Dzisiaj jedna z największych atrakcji wyjazdu „Grand Canyon”. W skrócie „Duża Dziura w Ziemi”. Obszar płaski jak stół w pewnym momencie rozdzierający się tworząc właśnie kanion. Niesamowite wrażenie robi widok z góry (lot śmigłowcem) bo ukazuje prawdziwy ogrom tego cudu natury. Wrażenia dopełnia obraz z dołu z punktów widokowych. Drugim punktem dnia to wizyta przy ostańcach skałek znanych głównie z westernów. Poniżej kilka fotek… Te lepsze to troszeczkę później 🙂 Zwiedzanie oczywiście w temp. 43st. 🙂

Kochani, Wielki Kanion i ostańce, to faktycznie cud natury. Dzięki Wam możemy to oglądać. To znaczy oglądam ja, bo Marian biegnie maraton w Tromso. Zdjęcia są cudowne, przeżycia wspaniałe.